Samochód elektryczny za 20 tysięcy złotych – tak, to możliwe!

Z pewnością kojarzycie samochód Daewoo Nexia. Jest to auto, które na Allegro kosztuje około tysiąca złotych. U większości z nas, ten pojazd wywołałby pełen politowania uśmiech, jednak nie Nexia pana Zbigniewa. Elektryk przerobił spalinowy silnik, na elektryczny, dzięki czemu za pokonanie 100 kilometrów, płaci 3,40 złotych! Tankuje samochód z domowego gniazdka i pokonał nim już ponad 450 tysięcy kilometrów. Można? Można!

‘Wystarczy wyrzucić z samochodu część spalinową – silnik z osprzętem, rury wydechowe, tłumik oraz zbiornik paliwa i zastąpić ją silnikiem elektrycznym, to proste!’ – opowiada Pan Zbigniew Kopeć, który już 1999 roku, zarejestrował ‘przerobionego elektryka’.

Okazuje się, że przerobione auto elektryczne z łatwością można zarejestrować jako pojazd EV. Instalacja elektryczna powinna być zbudowana według standardów Stowarzyszenia Elektryków Polskich. Auto wykonuje swoje zadanie – hamuje, skręca, spełnia normy bezpieczeństwa – dlatego przejdzie wszystkie badania techniczne. Elektryczna wersja Nexi, różni się od spalinowej wersji tym, że nie ma rury wydechowej.

‘Moja praca wymagała ode mnie dojazdów do klientów – co było dość kosztowne. Stwierdziłem, że skoro jestem fachowcem od instalacji elektrycznych, to warto spróbować zrobić samochód zasilany energią elektryczną na własny użytek’.

Pan Zbigniew wykorzystał elektryczny silnik od pompy olejowej wózka widłowego typu ‘Bułgar’ i to, co miał w warsztacie. Zbudował samochód, który bez problemu poruszał się po ulicy już w 1996 roku! W późniejszym czasie, z warsztatu Pana Zbigniewa wyjechały kolejne samochody elektryczne: Tavria, Toyota Corolla, Renault 5, Fiat 126p i Buick Regal. Pan Zbigniew zrealizował łącznie kilkadziesiąt zamówień na zmianę silnika spalinowego na elektryczny.

Wiadomo – duże i znane marki, które produkują nowoczesne samochody elektryczne chcą zarobić krocie, jednak jak przekonuje Pan Kopeć – nie trzeba wydawać fortuny, żeby jeździć elektrykiem. Wystarczy 15-20 tysięcy złotych na nowy silnik elektryczny z akumulatorami i osprzętem. Jak to zrobić? Mamy szczegółowe informacje od Pana Zbigniewa.

Kup auto za około 4 tysiące złotych – idealnie sprawdzi się tutaj niezawodna Toyota Corolla z serii E10. Do tego dodaj silnik firmy Etek – koszt około 3 tysięcy złotych. Nie objedzie się bez sterownika, który będzie dozować ‘gaz’ w silniku elektrycznym – koszt około 3 tysięcy złotych. Niezbędna jest też elektryczna pompa podciśnieniowa 12V do wspomagania hamulców – koszt około 800 złotych. Trzeba też zainwestować w nowe akumulatory, których zestaw to koszt około 4 tysięcy złotych. Na koniec, potrzebne będą też litowe ogniwa (najlepiej takie z wyższej półki) – koszt około 8 tysięcy złotych.

Oczywiście warto zaznaczyć, że im lepsze podzespoły, tym wyższe parametry pojazdu uzyskamy. Wystarczy wykorzystać znaną już od wielu lat technologię, by zamienić tradycyjne auto spalinowe, na elektryczne. Sprawne silniki i dobre akumulatory są na wyciągnięcie ręki – auto elektryczne wcale nie musi kosztować fortuny.

Corolla Pana Zbigniewa na jednym ładowaniu jest w stanie przejechać około 260 kilometrów w tradycyjnej jeździe ‘po mieście’ i staniu w korkach. Na prostej szosie, ze średnią prędkością 60 km auto przejedzie 400 kilometrów. Maksymalna prędkość elektrycznej Corolli to 140 km/h.

Czas ładowania samochodu zależy od zastosowanej ładowarki. W przypadku ładowania z domowego gniazdka 230V to 12 godzin, jednak warto skorzystać z gniazda siłowego 400V, które znacząco skraca ten czas. Można też skorzystać z domowej ładowarki Wallbox, którą można zamontować w garażu. Musimy zdawać sobie jednak sprawę, że przerobiony elektryk ‘ po kosztach’ nigdy nie będzie ‘demonem’ prędkości. Taki samochód do 50 kilometrów na godzinę, rozpędza się w 7 sekund. Wszystko za sprawą oporu toczenia tradycyjnego napędu i typowych opon – dlatego właśnie konstruktorzy aut elektrycznych, często wykorzystują wąskoprofilowe koła oraz lekką karoserię.

Jak widać dla chcącego nic trudnego. Można jeździć elektrykiem niewielkim nakładem finansowym – wystarczy tylko znaleźć osobę, która przerobi nam całą instalację spalinową, na elektryczną. W ślady Pana Zbigniewa poszło już wielu inżynierów, którzy się tym zajmują – wśród nich są również ‘wychowankowie’ Pana Kopcia, którzy towarzyszyli mu podczas prac w warsztacie.

Przetwarzamy dane osobowe w celu realizacji usług i zgodnie z Polityka prywatności.

Zamknij