Czy spadający zimą zasięg pojazdów elektrycznych to fakt, czy tylko wnioski sceptyków? W Norwegii przeprowadzono badanie i przetestowano 20 najpopularniejszych modeli 2020 roku.
Zima i ujemne temperatury to niezbyt przyjazne warunki dla samochodów spalinowych. Często zdarza się, że właściciele diesel’ów mają problemy z odpaleniem swojego pojazdu. Wielu sceptyków zeroemisyjnego transportu uważa, że samochody elektryczne nie radzą sobie w zimowych okolicznościach. Złośliwcy twierdzą, że elektryk będzie mieć takie problemy z mrozem, że zatrzyma się za pierwszym zakrętem, a o dłuższej trasie to już w ogóle można zapomnieć.
A jak jest naprawdę?
W Norwegii przeprowadzono eksperyment. Przetestowano 20 najpopularniejszych samochodów elektrycznych w warunkach zimowych. Skandynawia to wręcz idealne miejsce, do przeprowadzenia takiego testu. Zima jest tam o wiele bardziej sroga, niż u nas. Ponadto, Norwedzy naprawdę znają się na rzeczy – w 2021 roku sprzedano tam więcej nowych aut elektrycznych, niż spalinowych, a elektryfikacja transportu trwa tam już 25 lat.
Test został przeprowadzony przez Norweską Federację Samochodową (NAF) i obejmował jazdę w warunkach zimowych oraz szybkie ładowanie w trasie. Auta biorące udział w badaniu jeździły również po mieście, po drogach lokalnych i autostradach. Warto zaznaczyć, że samochody nie przekraczały prędkości 110 km/h. Pojazdy wjeżdżały także na wzniesienia.
Należy zaznaczyć, że wyposażenie samochodów elektrycznych w Norwegii, nieco różni się od tych, dostępnych w innych regionach. ‘Zimowe modele’ często posiadają pomy ciepła, czy dodatkowe powłoki chroniące baterie przed wychłodzeniem i przegrzaniem. U nas, taka rozbudowana opcja jest często trudniej dostępna.
Okazuje się, że różnice między testowanymi samochodami była ogromna. Średnio, zasięg spadł o 18,5% jednak żadne z testowanych samochodów nie zatrzymało się w wyniku całkowitego rozładowania, co było największą obawą osób rozważających zakup pierwszego auta elektrycznego.
Jak wygląda szybkie ładowanie samochodu elektrycznego na mrozie? Cześć pojazdów potrzebowała chwili, żeby rozgrzać baterię, by ładować z pełną mocą. Ładowanie baterii odbywało się na poziomie 10-80%.
Rzeczywiście – ujemne temperatury wpływają na zasięg auta elektrycznego, jednak istnieje małe prawdopodobieństwo, że samochód nagle stanie na poboczu, z rozładowaną baterią.
Poniżej kilka porad, które mogą podnieść komfort jazdy elektrykiem w zimie: